18 stycznia 2022, 21:26
Dzis zadałam dziwne pytanie -polecisz ze mną do Rzymu? - dzwne? normalne, proste.....pytanie które zadaje się często osobie ktorą się kocha. Odpowiedź zaskakująca ---- element warunowości. Że gdyby nie pojedziesz to będę kochać mniej? Boję sie napisać co czuję! Bardzo się boję bo kocham tak jak kochałam i jeśli to napiszę to może stać się coś czego sie boję bardziej. Ale musisz mnie zrozumieć bo nie ma innego wyjścia.
To chyba normalne, ze jeśli jest sie w stanie zakochania to chce się być z drugą osobą bardzo... najbardziej. Takie pytania to z mojej strony prowokacja. Prosta zwykła prowokacja żeby sprawdzić jak zareagujesz. Dziś zareagowałeś identycznie jak przy innych. Szybka zmiana tematu i gotowy scenariusz. Jedź z córką..... oczywiscie ze z nia pojadę jesli uda mi się coś znależć sensownego, bo z Tobą niekoniecznie.
Kochanie ja wiem na czym stoję i znam reguły.... choć nigdy ich nieustalaliśmy tak dosłownie z ołówkiem w ręku. Wiem, że nigdy nie zrobisz czegos co zachwiało by Twoim życiem ktore prowadzisz a ja jestem elementem układanki ..... telefon do godziny, spotkanie od do bo trzeba wrócic i tak jest i będzie. Ale będę próbować, będę oczekiwać będę wymyślać i będę marzyć. Bo marzę nawet ot ym abys mnie w obcym mieście złapał ze rękę bez rozglądania sie na boki i będę marzyć aby wygrzać tyłek na goracej plaży lub zwiedzic razem Koloseum i będę pytać czy moze coś się zmieniło choć pewna jestem szans najmniejszej nie ma.
I tak Cie kocham i kochać będę.