31 grudnia 2019, 09:18
Nie będę oryginalna....31 grudnia.... więc co?.... podsumowanie! Jaki był ten mijający.... jaki będzie nowy ... co przyniesie... Chyba kazdy człowiek tak ma, odcina kreską minione i czeka z nadzieją na nowe, tak jakby fajerwerki sylwestrowe były końcem i początkiem jednocześnie, kończymy z przytupem, z błskiem i hukiem jakbyśmy cieszyli się że rok sie kończy ...a ja wolałabym w tym roku jakis kwartet smyczkowy bo tak mi gra... bo rok był dobry, fantastyczny, spełniony, No to zaczynam..... zdrowie - poprawnie, mało infekcji, mało bólu więc git.... pieniądze - damy o pieniądzach nie mówią- one je wydają ... troszke ich wydałam , wyjazdy.... kilka było, ale żadne dalekie... raczej w koło komina ale zobaczyłam nowe, poznałam nowe poczułam, posmakowałam, pobiegałam po muzeach, zamkach , kilka razy było wow więc nieżle.... Rodzina... całkiem nieżle... staram sie nie tracic kontaktu z dojrzewająca córką która zakochała sie w tym roku w Queen I Freddym i nadal kocha Abbę i dojrzewanie jak narazie nie jest takie złe i dochodze do wniosku że mam fajnego dzieciaka, gdyby jeszcze ogarnęła porządki no ale nie można miec wszystkiego. I teraz najwazniejsze , wisienke na torcie zostawiłam na koniec listy... uczucia. Są.... niezmienne i od roku i pięciu miesiecy dreszczyk emocji jest. To uczucie dało mi tyle wspomnień, cudownych, romantycznych , rozkochanych, czasem śmiesznych i zaskakujących. Balismy się lata... gdy bedziemy tak blisko i okazało sie że dalismy radę choć kilka razy popłyneliśmy w okazywaniu uczuc przy ludziach a w święta nawet bardzo a wspólne rejsy były podniecające, weekend w " Wenecji" był cuuuudowny, jak wspominam mam ciarki ... wspólne sniadania... wspólne śpiewanie na kanapie Mchała Szpaka i innych... do dzis gdy słysze piosenkę Color of your life myslami wracam na kanapę.... spacer po rynku, knajpy ... za rękę, pod rękę, przytuleni.I poza tym nasz pokój nr 5 jest już nasz :) i wciąż się w nim poznajemy, otwieramy a poza nim tęsknimy za sobą. W tym roku, moja miłośc weszłam w moje zycie jeszcze bardziej i głębiej, wie co kupuję, co jem, o której kładę sie spać i o której wstaję, jaki mam nastrój, gdzie wychodzę i z kim i vice versa. Za ten rok chciałabym podziękowac losowi, ukłonić sie mu , gdybym miała kapelusz muszkietera podcas ukłodnu pomachałabym mu nim muskając piorkiem po losowych stopach. Losie trwaj w takim stanie, nic nie zmieniaj, miej dobry humor i zostaw mnie w spokoju na ten nowy rok nie targaj mna z lewa do prawa. Poprostu tak trwaj w niezmiennym stanie, daj mi poprostu czas na miłośc i spokojne zycie w tym roku, daj pracować, zarabiac w zdrowiu bez zaskoczeń i stresu. Niech przyszły rok bedzie taki jak ten mijający ... nie musi być lepszy.
A stan kamienia podzielonego na poł .... jest na swoim miejscu , w towarzystwie kolegi z wulkanu i białych kolezanek. I niech tak zostanie.
Kochanie... teraz do Ciebie .... dałes mi tyle miłości, zrozumienia, wyrozumiałości jak nigdy nikt... niech ten Nowy Rok bedzie dobry... takie jak ten mijający. Zaczynamy lata dwudzieste, nowa dekada...... nowe dziesięciolecie ... razem . Kocham Cie bardzo !!