18 lutego 2019, 14:49
wiosna..... cieplejszy wieje wiatr :))
na szczęście słońce za oknem... od razu chce mi się żyć...tyle dni bez witaminy D...depresyjnych, szaroburych, nijakich. A tu niespodzianka... połowa lutego i wiosna. Można zrzucić zimowe kurtencje :)odsłonić skórę stęsknioną za słońcem... niech łapie fluidy . Po burej i nieciekawej niedzieli poniedziałekokazał się zbawiennym. Chce mi się wszystkiego.... złapałabym za grabie - jutro w planach, za pędzel i farby... bo czasu mało, młodzież juz w dołkach startowych. Wioso kocham Cię, słoneczko ciebie też... wszystko kocham i wszystkich ... oj tak mnie naszło na miłosne powitanie wiosny. Czaple już siedzą na pomoście alenie ta moja, biała....przyleci... napewno. Ile radości moga przynieść takie ptaszory. Może nastawiła mnie 5 z matematyki mojej córki.... z pracy klasowej... ile ja sie nakrzyczałam, bo dziecię niepokorne i pyskate, bluzgi szły z mojej strony na lewo i prawo i chyba tylko to dociera. A ze przyswaja niestosowny język.... trudno .... niech umie zastosowac w przyszłości. Hm.... twierdzicie że źle wychowuję, że damy nie klną. Kim jest dziś dama?! Damy klną,palą... od czasu do czasu zażyją alkoholu.... są niepokorne, robią to co kochają, są niezależne od nikogo, zyją na przekór chwilowym modom, silne, temperamentne, znaja granice i przekraczają je z podniesionym czołem, zawsze pewne i kurwiki w oczach. Marzę abym taką wychowała kobietę!!! Ogarnę jakoś tą wychowawczą kuwetę. Lubię wyzwania. Całe moje życie to jedno wielkie wyzwanie ha ha ha .... czasem dziwię sie jak ja to wszystko ogarniam bez depresji i ogólnej załamki. Jednak miłość uskrzydla.... i do tego wiosna..... ale cud miód. Pełna optymizmu zaczynam ten tydzień.....