09 grudnia 2018, 10:26
The affair
- oglądam od kilku dni, teraz 4 sezon. Zachęcił mnie opis serialu.... o zdradzie, sex pokazany w nowy sposób, ogólnie o życiu a że jestem tym szczerze zainteresowana zaczęłam i pochłonęło mnie. 3 sezony w trzy dni. Rzeczywiście jest zdrada, zdrady nawet, każdy z każdym, były z obecnym, była z nowym i różne konstelacje i uwikłania. Pierwszy sezon, jakbym siebie widziała, słowa które ja mówię, które słyszę, czy to jest norma? Czy tak zawsze jest? Czy zdradzający, kochający mówią to samo i czują to samo? Czy to samo czują zdradzani? Po nastepnych sezonach stwierdzam, ze serial nic nie niesie tylko komercję, scenarzysta pisze to co chcemy widzieć a potem wikła w tak niestworzone sytuacje, chyba tylko po to aby podnieść oglądalność i zeby reklamy sie sprzedały. Tylko jest mały problem, życie postaci tak wciąga ze chce się zobaczyć co dalej będzie. Jakie niestworzone historie scenarzyści mogą wymyśleć. Przecież normalne rodziny nie mają takich cyrków, tu jest kumulacja tragedii, chorób psychicznych, terapii, psychologii że az mnie to przerasta, jedna tragedia po drugiej, tyle ludzi zagmatwanych i wciąż nowi dochodzą, śmierć dzieci, zespoły stresu pourazowego, depresje, nowotwory, próby samobójcze, wypadki, zabójstwa. A miało być tak miło i lekko. A sex- nowatorsko pokazany - rzeczywiście- sex jaka nazwa krótka tak on w Stanach wygląda, gra wstępna polega na rozpuszczeniu włosów partnerki i od razu start pyk pyk pyk i finisz, oboje razem dochodzą... chyba jakies roboty no ale po tylu terapiach to może zaraz po włożeniu się dochodzi. Przyszedł porozmawiac z byłą żoną i wziął ją na blacie kuchennym w ciągu 30 sekund lub zbliżenie głównego bohatera z koleżanką, w Paryżu na klatce schodowej ( też trwa nie więcej niż inne) gdy za drzwiami jest jej mąż i córka. Ja nie mówię aby pokazywac wszystko , wtedy byłoby to porno ale w tym serialu jest wiele dosłowności że chociaż w kilku przypadkach mogliby sie wysilić. A jak już ida do łózką to pościel jest tak wyświechtana jakby pamiętała jeszcze rzady Reagana i brud na niej też. Na szczęście europejczycy mają inne podejście do czystosci pościeli no chyba, ze tylko ja mam takiego pierdolca. Tam jakies koce, płachty brrrr jak te prześcieradła muszą wyglądać. Są momenty, ze podskakuje się z wrażenia ale tak działają słuchawki, bo dźwięk jest rewelacja i słyszy się kazdy detal i robi wrażenie. Serial jest mroczny, popieprzony i trzeba oglądać uważnie, jedno jest fajne- nowatorskie spojrzenie- jest wersja jego, potem jej, następnie żony, jej partnerów i potem wszystkich po kolei. Widac jak róznią się wersje, kazdy widzi i odczuwa inaczej, nawet widzenie drugiej strony się zmienia, fryzura, strój a nawet miejsca gdzie sytyacje mają miejsce. Rzeczywiście super. Momentami daje do myślenia a oglądający chwilami sam zauważa to co nie jest oczywiste. Scenarzyści zadbali o teksty które są oczywiste ale napewno wejdą do obiegu. Przykład ... czym jest randka? wywiadem przed sexem. Tak więc triller erotyczno- kryminalno- psychologiczno- obyczajowy. Taki nasz Klan lub M jak miłość. Cóż jaki kraj taki serial. I teraz ... jak odnoszę to do mojej sytuacji - zdradzającej. Nijak, moze początek taki sam, rozmowy, może nawet okoliczności, powody ale cała reszta wydumana a ja troche czuję sie wydymana przez recenzje i opis serialu. Myslałam, ze dostanę jakąś radę jak sobie radzić, odpowiedż jakąś na nurtujące mnie pytania a tu nic, jedynie strach że mi się to wszystko wydarzy. Zaraz Zaraz a moze to tak ma być.... jako przestroga ... jesli zdradziś przydarzy Ci sie to co bohaterom. Ja pierdziule ale wizja... się bedzie działo, skąd ja tylu terapeutów znajdę. Bo już sie kwalifikuję ale na szczęście ogarniam narazie to sama, system wy[arcia jest rewelacyjny, umysł sam sobie radzie bez lekarzy i prochów ( w Stanach Vicodin uzależnia - też dowiedziałam sie z serialu- do tego stopnia że widzi się postaci których nie ma i może dojśc do zaatakowania siebie samego nożem do obierania ziemniaków) Ach i jeszcze jedno.... to mnie śmieszy do bólu.... gdy zaczęłam oglądać zwróciłam uwage na usta głownych bohaterek, jakies wiszące górne wargi, en face idealnie ale profil haczyk, wszystkie po botoxie i jeszcze jedno .... jak się całują mlaskają jakby jedli soczyste mango albo brzoskwinie i sok tryskałby na boki i mlask mlask ..... mam nadzieję, ze ja tak nie mlaskam.... bo mój Ułan mógłby pomysleć że chcę go zjeść.