Archiwum 19 listopada 2018


61 wpis
19 listopada 2018, 22:40

 Brak weny

Straszne... nie mam natchnienia, szukam, chodzę, rozglądam się i nic. Jakos pusto w worku z pomysłami.  Miłośc daleko, jeszcze dalej niz zwykle, stos papierów do obrobienia, w domu nudno... nawet kłótni nie ma, nosz kurde przecież nie bedę pisac jak się robi porową zupę z pulpetami - dietetyczną i jak wpieprzam sałatę z rzodkiewką i ogórkiem i że co 3 godziny, a rano owsiankę. No bez sensu o tym pisać bo i tak muszę przez to przejść i wrócić na stare tory żarcia i zacząć spalać a samej na siłowni nie chce mi się chodzić. NO to walczę, myślę o ciastkach i kupiłam syrop z agawy i jak mnie najdzie to sobie chlupne i się zasłodzę a sałata też jest slodka, kwestia tylko wmówienia sobie tego. Jakoś mi nie idzie ale zielone jest potrzebne więc jak ta krowa mielę. Kurcze dobrze że mam tylko jeden żołądek w przeciwnym razie ten drugi musiałby być na plecach ale to wtedy byłaby druga dupa. Kochanie, zapewne ucieszyłbyś się.... cztery pośladki. Chyba od nadmiaru warzyw mi troszkę odwala a brak weglowodanów powoduje zamulenie umysłu.  Boże, jak ja bym się z dwoma odwłokami w solarium zmiesciła, a że mam na brzuchu się opalać to pokrywa opierałaby mi się na drugim komplecie a pani z obsługi próbowałaby domknąć to co się domyka... i kolanem, jak walizkę.... dam radę... nosz dam radę. Już to widzę. Pokazali by mnie w Discovery. Nie no koniec bredni. Ale to niesprawiedliwe... jedni rydze na maśle a ja sałatę i jeszcze endomondo mnie oszukało, bo zrobiłam pomiar w google maps i wyszło mi 2 km więcej niż pokazała mi aplikacja. Jutro zrobie powtórke trasy i porównam. Dobrze, że chodzic lubię ale tutaj jakoś ponuro się chodzi. Na dwadzieścia parę osób mijanych, biegających, chodzących tylko jedna odwzajemniła uśmiech... może oni za karę chodzą... bo ja dla przyjemności i uchachana jestem jak norka i uśmiecham sie do wszystkich a oni jacyś tacy, nie z mojej bajki. Może myślą że podrywam ich albo chcę kasę na święta pożyczyć. Jutro tez będę się uśmiechać, może się przełamią... i słowa wieszcza ...Za oknami świta,Widać się rozkwita,Rosną domy z prawej,Z lewej będą też...Przecież to jest nasza,Duma pospolita,A wy jacyś tacy...Toż to przecież grzech. Nosz kurde prorok, jasnowidz.... wcale nie, w nas się nic nie zmieniło. Malkontenci, niezadowoleńcy... chyba zacznę wcześniej wychodzić może ich nie spotkam bo mnie spaczą, wciągną w chorą melancholię chodziarza a ja się chcę cieszyć, że mam jeszcze siłę... i ochotę. Oj a z ochotą to ja mam problem, że jest i to jaka i na co... fiu fiu ( Kochanie to o Tobie)... żle ze mną....  naszła mnie ochota na kiełbasę wędzoną z bułką i pepsi czyli zestaw skauta... szybko szybko zamiennik... lodówka... biegiem ...  potrzebuję zamiennika..... jest.... RZODKIEWKA.... zeszłam na psy... głupia nie marudź, wizja solarium domykanego kolanem ...dobra niech bedzie rzodkiewka i zielona herbata. Nawet herbata zielona.

Kochanie, chodź z  tymi swoimi kijami, uważaj na kostki nie tylko swoje, myśl o mnie ciepło. Buziak

PS. Tęsknię .... ( przepraszam, za dużo tego Tęsknię, trzeba jakieś inne hasło wymyślić... proponuję OKLEINA ... ta z drzwi, z pokoju dla rodziny )