drugi wpis


23 sierpnia 2018, 11:13

Właśnie mój blog powiedział , że jestem mężczyzną. Trochę zdziwiłam się bo od urodzenia, a nawet od okresu prenatalnego jestem kobietą. Pewna jestem, że gdy zakładałam wentyl bezpieczeństwa w postaci bloga zaznaczałam kółeczko pod kobietą.  Może ręka drgnęła... cóż... trzeba przyjąć wszystko na klatę, jak na prawdziwego mężczyznę przystało. W czasach gdzie wszystkie atrybuty płci można obciąć, doszyć, dosztukować, dokleić, domalować, gdzie faceci, nie szkoci, biegaja w sukienkach a kobiety zapuszczają wąsy, gdzie hormony zrobią z Ciebie kogo sobie wymarzysz, gdzie chirurdzy plastyczni mogą zrobić z Ciebie marsjanina albo inne dziwo, gdzie mamy inną płeć fizyczna i psychiczną, w dobie gender - nic mnie już nie zdziwi. Mogę jedynie stwierdzić, że moja płeć od czasu zygoty nie zmieniła się i jestem w 100% kobietą. Z niepodrasowanym biustem, z waginą bez tuningu, z pomarszczonym brzuchem z którym walczę i nawet mówię do niego miłe rzeczy w nadziei że posłucha i troche się wciągnie. Choć musze przyznać, że meskie gadżety nie są mi obce. Gadżety w postaci wkretarki, śrubokręta, szlifierki. Obsługuję się nimi sprawniej niż igłą i nitką... czy maszyną do szycia Singera. Nie skrócę sobie sukienki ale wyszlifuję stół. No i lubię pospać po sexie. Więc... może ... profil się nie myli... może na etacie bloga jest wróżbita Maciej i czytając wpisy wyciąga wnioski. 

Drogi profilu... jestem kobietą!!!!

24 sierpnia 2018, 16:00
a może odwagi brak?
23 sierpnia 2018, 22:54
Łza się w oku kręci i wzruszenie ściska za serce bo takie historie szczere i od serca to rzadkość . Brawo bursztynku21 za odwagę aby zmienić swoje życie . Trzymam kciuki ,całuję , i czekam na rozwój sytuacji . Tak na marginesie to pewnie każdy ma kamień podzielony na pół ale nie każdy ma potrzebę......

Dodaj komentarz