czterdziesty trzeci wpis
04 października 2018, 23:04
Krótko i zwięźle
po naszej dziesiejszej rozmowie, zalała mnie fala pomysłów, cały dzień mi po głowie latały... teraz usiadłam i zaczęłam pisać... gdy spisuję pomysły nigdy komp... zawsze kartka i długopis... lubię zapach atramentu, papier pod dłonią i jakoś szybciej mi idzie. OJ zapisałam juz tyle, niektóre urwane pomysły , takie z czapy... ale takie są najlepsze, najbardziej trafne a najlepsze z tego wszystkiego gdy się wszystkie pomysły dopina, precyzuje, prowadzi rozmowy ( to najbardziej lubię), gdy w toku tych rozmów rodzą sie nowe, wspólne ... uwielbiam taką pracę a potem mrówcza opisowa, wyliczeniowa, tą też lubię i nie nudzi mi się nigdy , choc nie raz rzucam papierami i papieros idzie za papierosem to gdy kończę i robię ostatnią kropkę - dumna jestem. Potem tylko sponsorzy, partnerzy itp... wiatr w żagle. Niestety, u mnie wszyscy sa na nie a ja tak lubię gdy coś się dzieje, gdy mam stres, prawie stan przedzawałowy, gdy coś nie dojeżdża na czas. A to jest idealny czas na plany... no trochę krótki ... ale nie trzeba robić imprezy kilkudniowej... na początek jednodniówkę... na rozgrzewkę, , informacyjną... czy chwyci czy nie, czy przyjdą ludzie i będa zainteresowani. Najczęściej są zainteresowani. Kochanie... czas ruszyć dupsko i cos wymyśleć.
Cały czas cos mi do głowy wpada... więc palce z klawiatury i piszę, nawet nie przeszkadza mi to, ze śpisz :)) i spałes w ciągu dnia bo też przycięłam komara, za drzwiami zimno a łózko takie milusie...więc skorzystałam z oferty i wtuliłam się w nie i zaliczyłam odlot na 2 godziny. Pospisuję jeszcze pomysły bo ulecą i prysznic i lulu... szkoda tylko, że nie mam do kogo się wtulić...pozostaje mi poduszka i nasze zdjęcia...dobrze, ze je mam, na tym ostatnim wyszedłes rewelacja. Uśmiech od ucha do ucha.... miałes pełny zaciesz :))... ciekawa jestem dlaczego hm..... co Cię tak zacieszyło?... chyba to , ze juz musiałes jechać :))). Żartuję!!NIe spinaj się!!
Tęsknię!! a do urlopu zostało 26 dni!!
Dodaj komentarz