czterdziesty czwarty wpis


05 października 2018, 22:04

Jesiennie

cudowny dzień dzisiaj.... ciepły, słoneczny, złoty, pachnący dymem,, pełen odgłosów gesi i żurawi. Złota polska jesień... w moim miejscu na ziemi, w mojej ostoi, latem tetniące życiem teraz odpoczywające po długim lecie. Mam moje ulubione drzewo, pod którym dziś siedziałam z kawą, zapatrzona w ognisko z liści... taki błogostan rzadko się  zdarza. Poprostu siedziałam, nie myslałam o niczym, patrzyłam jak spadają liście, jak błyszczy żar pod wpływem wiatru. Dziś od rana chodziła mi po głowie melodia... gdzie są chłopcy z tamtych lat... Sławy Przybylskiej... taka melodia wpadająca w ucho... i tkwi gdzies głeboko... czasami wraca i nucę... sa jeszcze dwie takie piosenki... które są we mnie...Urszula Sipińska ... Zapomniałam.... i Alicja Majewska  ... Jeszcze sie tam żagiel bieli... to piosenki które potrafię śpiewać w samochodzie na całe gardło i mieć w nosie że szyby sa otwarte. Niestety teraz juz nie ma piosenek które tak głęboko potrafia się wciąć w głowę, w duszę. Przy... Zapomniałam ... zawsze płaczę . Wychowałam się na nich ... stara jestem... jak menchiry  z Carnac.A dzisiaj taki dzień... jesienny... melodyjny... melancholijny... pracowity ( grabie się grzały)... fajny. To zdjęcie, które mi przysłałes też rewelacyjne, jesienny zachód słońca..... miód... wstawiaj na fb... warto. Jakie słońce jesienią jest idealne do zdjęć... zachody takie miękkie, lagodne, czerwono różowo pomaranczowe... twarzowe. Portrety w takim świetle wychodzą rewelacyjnie, zwłaszcza starsze panie dobrze wtedy wychodzą na zdjęciach, tak jak przy blasku świec. Trzeba się przyzwyczajać powoli, że trzeba bedzie czekac na dobre światło aby sobie zdjęcie zrobić :). Zrobienie dobrego selfie będzie graniczyło z cudem... TY tez Kochanie stwierdziłeś, że już swoje lata masz.... zmroziło mnie to stwierdzenie, bo ja wciąż czuję się jakbym miała 18 lat a jestem tylko dwa lata młodsza od Ciebie.... Boże, jestem w kategorii wiekowej'" już swoje lata mam". Chyba czas rozejrzeć się za dobrym rehabilitantem niż za nowym solarium :). A propos solarium... byłam dziś... se dupe przypiec bardziej... ale się obracałam, za Twoją radą. Jak patrzę na Ciebie, takiego równo opalonego to az mnie skręca, z podniecenia też, ale głównie z zazdrości... jak Ty to robisz?  Przy Tobie wyglądam jak zebra w spodenkach, już nawet nie jak sarna... bo nie ma saren czerwonodupnych. Sprawdziłam pogodę jaką mam miec na urlopie... przyjemne 26 st - 28 st... wrócę czarna i ta perspektywa mi się podoba. Wiatr z nad Atlantyku i słońce.... nie zejdę z plaży... nikt mnie nie wywlecze...owoce cherymoi, kozi ser, winko wulkaniczne, czarna plaża, cisza i tylko szum fal, spokój... zaliczę szczyt szczytów a potem żabnica z grila. Już nie moge się doczekać. Znalazłam apartament z widokiem na ocean... już widzę jak piję poranną kawkę na tarasie i napawam się widokiem, zakochałam sie w tym miejscu na ziemi, za spokój, za pogodę, za widoki, za klimat, za wszystko, za ludzi uśmiechnietych, za ich luz.

Szkoda, że nie razem... tam. Jesiennie mi!

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz